8,00 zł z VAT
Benedykt XVI powracając do korzeni chrześcijaństwa ukazuje jak wielką rewolucją było w ówczesnym świecie świadectwo nadziei, jakie niosło chrześcijaństwo. Stwierdza, że w starożytnym Rzymie w czasach Chrystusa mit utracił swoją wiarygodność a skostniała religia państwowa zredukowała się do pustej ceremonii. "Racjonalizm filozoficzny zepchnął bogów na margines nierealności. Boskość na różne sposoby była widziana jako moc kosmiczna, natomiast Bóg, do którego można by się modlić, nie istniał" - pisze Ojciec Święty. Chrześcijaństwo przynosi zupełnie nową rzeczywistość: "To nie elementy kosmosu, prawa materii rządzą ostatecznie światem i człowiekiem, ale osobowy Bóg rządzi gwiazdami, czyli wszechświatem; prawa materii i ewolucji nie są ostateczną instancją, ale rozum, wola, miłość - Osoba. (...) Niebo nie jest puste. Życie nie jest zwyczajnym wytworem praw i przypadkowości materii, ale we wszystkim i równocześnie ponad wszystkim jest osobowa wola, jest Duch, który w Jezusie objawił się jako Miłość". Tworzy się zatem zupełnie nowa przestrzeń wolności. "Z nadziei tych osób, dotkniętych przez Chrystusa, wypłynęła nadzieja dla innych, którzy żyli w ciemnościach i bez nadziei. Przejawiła się ona - zauważa Ojciec Święty - przede wszystkim w wielkich wyrzeczeniach, jakie począwszy od starożytnych mnichów, do Franciszka z Asyżu i naszych czasów podejmują ludzie, którzy wstępując do zgromadzeń zakonnych i ruchów religijnych, z miłości do Chrystusa pozostawiają wszystko, aby nieść innym wiarę i miłość Chrystusa, aby pomagać cierpiącym na ciele i na duszy". Zatem "prawdziwą, wielką nadzieją człowieka, która przetrwa wszelkie zawody, może być tylko Bóg - Bóg, który nas umiłował i wciąż nas miłuje «aż do końca», do ostatecznego «wykonało się!»" - kontynuuje papież. Przyznaje, że miłość nadaje zupełnie nowy smak i nowy sens życiu człowieka. "Kogo dotyka miłość, ten zaczyna mieć intuicję, czym właściwie jest «życie». Zaczyna przeczuwać, co znaczy słowo nadziei, na jakie natrafiliśmy w obrzędzie Chrztu: od wiary oczekuję «życia wiecznego» - prawdziwego życia, które całkowicie i bez zastrzeżeń, w całej pełni, po prostu jest życiem" - czytamy w encyklice. Papież wyjaśnia, że bez relacji z Bogiem trudno jest mówić o pełni życia. "Życie w jego pełni jest relacją z Tym, który jest źródłem życia. Jeśli pozostajemy w relacji z Tym, który nie umiera, który sam jest Życiem i Miłością, wówczas tkwimy w życiu. Wówczas « żyjemy »".